Biblioteki są jak psy
KULTURA
Alberto Manguel na tle swojej biblioteki w Châtellerault we Francji, 29 kwietnia 2013 r. / Getty Images
Jeśli żyjemy z książkami, stają się one częścią naszej własnej biografii. Zwłaszcza gdy pomyśleć o nich jako o pojemnikach na ludzkie dusze
Należę do najgorszej kategorii czytelników – zaginam rogi w książkach, kładę je otwarte kartkami do spodu, kreślę po nich ołówkiem. Ale to jeszcze nic: w moich zbiorach panuje chaos, a próby jego okiełznania wytwarzają jedynie większy nieporządek, książki nie tylko stoją u mnie na półkach w ordynarnych dwóch rzędach, lecz także leżą w nieregularnie ukształtowanych stosach; nawet jeśli pamiętam, gdzie znajduje się jakiś tytuł, dotarcie do niego wymaga często prac o charakterze górniczym. Na...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?