Przenieść myśli w pokojowe obszary
RIGAMONTI RAZY 2
Oksana Kolesnyk dyrektorka szkoły ukraińskiej w Warszawie. Wcześniej pracowała w szkole podstawowej w Czernichowie / Dziennik Gazeta Prawna
Wcześniej mówiliśmy o stalinowskim reżimie, byliśmy delikatniejsi, żeby nie urazić. A teraz mówimy wprost, że Rosja i jej kolejni przywódcy to mordercy ukraińskiego narodu. Tak, dzieciom też
Z Oksaną Kolesnyk rozmawia Magdalena Rigamonti
Pani szkoła w Czernichowie stoi?
Jeszcze stoi. Niecała, ale stoi. Pusta. Dzieci prawie nie ma, wyjechały z mamami do Polski, do innych krajów. Dwie inne szkoły są kompletnie zburzone. Walnęły w nie bomby. Dlatego otworzyłam ukraińską szkołę tu, w Warszawie.
Po co? Ukraińskie dzieci przecież mogą uczyć się w polskich szkołach.
Większość ukraińskich dzieci chce wracać do swoich domów, do swoich szkół. Razem z mamami, babciami, rodzeństwem. I chcą...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?