Trochę Faustyny, trochę Bridget Jones
FELIETON
Centrum dla Polski, nowa partia… Na papierze inwestycja w oczywisty sposób skazana na sukces. W Polsce, kraju z taką, a nie inną historią społeczną i narodową, dość powszechnie posługujemy się pakietem pojęć i działań, w którym znajdzie się miejsce i na pewien tradycjonalizm, i na adaptację do XXI w. Wydawałoby się zatem, że dowolne ugrupowanie polityczne opakowane brandem „do tańca i do różańca” ma wygraną w ręku. Mnóstwo Polaków mówi prozą, choć nie wie, że to proza – to znaczy posługuje się...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?