To cud, że to wszystko jeszcze działa
rozmowa
Ukraińskie koleje zabezpieczają ewakuację cywilów. Na dworcach są jedzenie i pomoc psychologiczna
Na początku wojny masa ludzi wywoziła swoich bliskich z niebezpiecznych terenów. Teraz ruch jest w drugą stronę. Ludzie jadą m.in. do Kijowa – mówi DGP szef ukraińskich kolei Ołeksandr Kamyszin
fot. Zbigniew Parafianowicz
Ołeksandr Kamyszin, szef ukraińskich kolei
Szefostwo ukraińskich kolei, w tym pan, jesteście w ciągłym ruchu. Kieruje pan tym przedsiębiorstwem z mobilnego biura w pociągu? Jak poruszacie się po Ukrainie? Jak unikacie bombardowań?
Poruszamy się wszelkimi możliwymi drogami kolejowymi. Takimi szlakami, które pozwalają nam spać i odpoczywać. Jak możemy, tak pracujemy.
Jak wygląda zarządzanie koleją w czasie wojny?
Mamy wiele operacyjnych sztabów. Mobilnie wymieniamy...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?