wydanie cyfrowe

Rannych wolą zabijać

778194_big_photo_image_photo_image
Siergiej Mikołajewicz Bokow ukraiński żołnierz / fot. Maksymilian Rigamonti
Widziałem, jak strzelali do domów. Tak wprost, czołgami. Pani to sobie potrafi wyobrazić? Do zwykłych ludzi strzelali, ich mieszkań. Wiedzieli na sto procent, że tam już nie ma naszych żołnierzy
Z Siergiejem Mikołajewiczem Bokowem rozmawia Magdalena Rigamonti W jakim języku pan myśli? Bardziej po rosyjsku. Najczęściej jednak mówię surżykiem, myślę surżykiem, mieszanką ukraińskiego i rosyjskiego. Mieszkam niedaleko granicy z Rosją, kilkadziesiąt kilometrów. Język rosyjski tu nie zawinił, tylko ludzie, dla których to język ojczysty. Język nie zabija cywilów, nie strzela do nich, nie rozjeżdża ich czołgami. Zawinili Rosjanie, którzy przyszli na naszą ziemię i zabijają, mordują, grabią,...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.