Rannych wolą zabijać
RIGAMONTI RAZY 2
Siergiej Mikołajewicz Bokow ukraiński żołnierz
Widziałem, jak strzelali do domów. Tak wprost, czołgami. Pani to sobie potrafi wyobrazić? Do zwykłych ludzi strzelali, ich mieszkań. Wiedzieli na sto procent, że tam już nie ma naszych żołnierzy
Z Siergiejem Mikołajewiczem Bokowem rozmawia Magdalena Rigamonti
W jakim języku pan myśli?
Bardziej po rosyjsku. Najczęściej jednak mówię surżykiem, myślę surżykiem, mieszanką ukraińskiego i rosyjskiego. Mieszkam niedaleko granicy z Rosją, kilkadziesiąt kilometrów. Język rosyjski tu nie zawinił, tylko ludzie, dla których to język ojczysty. Język nie zabija cywilów, nie strzela do nich, nie rozjeżdża ich czołgami. Zawinili Rosjanie, którzy przyszli na naszą ziemię i zabijają, mordują, grabią,...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?