Czy 2022 to nowy 1914?
obserwuje i prezentuje Rafał Woś
Od dwóch tygodni mamy za wschodnią granicą prawdziwą wojnę. Ale działania militarne pod Kijowem czy Charkowem to niejedyny front tego konfliktu. Równolegle trwa przecież wojna gospodarcza. A wielu ekonomistów podkreśla, że skala sankcji nałożonych na Rosję od początku agresji na Ukrainę nie ma wielu precedensów w najnowszej historii.
Takiego właśnie zdania są Charles Goodhart, Jon Danielsson i Robert Macrae związani z London School of Economics. Zwracają oni uwagę, że najlepszym punktem...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?