wydanie cyfrowe

Proporcje, czyli Putin na Twitterze

Drogi Twitterze, piszę do Ciebie, bo mam dysonans poznawczy. Na Ukrainie zaczął się dwunasty dzień wojny, a na Twojej platformie wciąż działa oficjalne konto prezydenta Rosji, który ją wywołał. Dlaczego? W odpowiedzi na moje zgłoszenie piszesz, że Kreml „nie narusza naszych zasad dotyczących bezpieczeństwa”. To zapewne pomyłka, przeoczenie, masz ręce pełne roboty i nie zrozumiałeś, co ten użytkownik wyprawia. Z pozoru owszem, wygląda to niewinnie. Prezydent odbył wideo konferencję, złożył...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.