USA i Unia Europejska zarzucają Alibabie nieuczciwe praktyki
e-commerce
Wpisanie na czarną listę USTR ma efekt wizerunkowy, nie wiąże się z żadnymi sankcjami
Waszyngton wpisał chińskiego sprzedawcę na listę rynków o złej reputacji, a Bruksela wnosi sprawę do Światowej Organizacji Handlu
Gigant e-commerce trafił na amerykańską czarną listę razem z aplikacją WeChat chińskiej firmy Tencent. Jest ona znana głównie jako komunikator internetowy i serwis społecznościowy, ale ma szersze zastosowanie, w tym do płatności i zakupów.
Wykaz rynków o złej reputacji (dosłownie: rynków notorycznych) prowadzi biuro przedstawiciela Stanów Zjednoczonych ds. handlu (USTR). Są tam umieszczane platformy internetowe oraz rynki fizyczne, które według Waszyngtonu angażują się w piractwo czy...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?