Mnie nie oszuka
WYWIAD
Zwykle wyczuwam, kto mówi prawdę. Jak ktoś bardzo stara się mnie przekonać, jaki jest biedny, bo przez tydzień błąkał się po lesie, a stoi przede mną w „najkach” i ma kilka tysięcy euro, to zapala mi się czerwona lampka
Z funkcjonariuszem Straży Granicznej pełniącym służbę w podlaskim ośrodku dla cudzoziemców rozmawia Emilia Świętochowska
Ośrodki pękają w szwach?
Tak. Jesteśmy na granicy wydolności. W ośrodku w Białymstoku jest ok. 150 ludzi, w Czerwonym Borze podobnie. W tym pierwszym zmieścimy może jeszcze z kilka osób, w tym drugim już nikogo. Do obu przyjmowane są wyłącznie rodziny i samotne kobiety. Wcześniej, kiedy białostocki ośrodek był tylko dla mężczyzn (od września 2012 r. do sierpnia 2021 r. –...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?