W Nowym Jorku najtrudniej jest być nikim
KULTURA
W „Pracy i innych grzechach” poznajemy nieco innego Charliego LeDuffa – młodszego i mniej wkurzonego, jak również, by tak rzec, nieuleczalnego nostalgika
Nowy Jork jest miastem fantazmatycznym – przypuszczalnie w tej kwestii tylko Paryż może z nim konkurować. O co chodzi? Niewielu z nas było w Nowym Jorku – ja nie, lecz w istocie byliśmy w nim wszyscy po wielokroć dzięki filmom, serialom, powieściom, relacjom telewizyjnym. Kiedy po atakach terrorystycznych – na żywo, ale też na ekranach milionów telewizorów – padały wieże WTC, można było w tragicznych okolicznościach poczuć ten paradoks; katastrofa miała miejsce w dalekiej metropolii, niemniej...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?