MaBeNo, gdzie jesteś?
OPINIA
Najpierw był „głęboki kryzys migracyjny”. Potem dybiący na nas terroryści. Teraz to już tylko „kryzys polityczny”. W narracji polskich władz wokół sytuacji na granicy mamy zaskakujące wolty i brak spójności
Pamiętajmy o tym, że dla Unii Europejskiej nie jest to pierwszy kryzys migracyjny. Pamiętamy wielki kryzys sprzed pięciu–sześciu lat. Wtedy Polska, Węgry i Czechy stały twardo na stanowisku ochrony zewnętrznych granic UE – mówił premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej przy wschodniej granicy pod koniec sierpnia. Kilka dni później minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński stwierdził, że „od kilku tygodni mamy do czynienia z głębokim kryzysem migracyjnym. Ten kryzys jest jednym z...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?