wydanie cyfrowe

Płacz taki, jakby wszystko puszczało

Zdarzają nam się osoby, które mówią, że wszystko, czego by chciały, to wrócić do kraju pochodzenia, żeby ktoś je wydostał z tej matni. Niestety, najczęściej nie jest to możliwe
Z Aleksandrą Gulińską rozmawia Magdalena Rigamonti Magdalena i Maksymilian Rigamonti Ratować? Przedłużać życie. O dzień, o noc, o kilka godzin. Dzwonią? Cały czas. W październiku 400 zgłoszeń. Prawie wszystkie z lasu, z puszczy. To 400 trzeba pomnożyć, bo ktoś jeden dzwoni, a wokół niego z reguły jest kilku, kilkunastu albo i kilkudziesięciu innych. Dzwonią też tacy, którzy są kompletnie sami. Albo ludzie, którzy mówią, że kogoś zostawili, bo nie miał siły iść, był ciężarem, uniemożliwiał...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.