Warto skracać fronty
OPINIA
Czy opozycja ma świadomość, że traktowana jako coś oczywistego, być może nawet sprowokowana trochę radosną twórczością Polski czy Węgier, omnipotencja TSUE oznacza kroczek w kierunku przekształcania Unii w superpaństwo?
Premier Mateusz Morawiecki wypadł w Strasburgu poważniej oraz bardziej rzeczowo niż zastęp atakujących go europosłów. Jego główny argument – że prawo Unii Europejskiej jest nadrzędne wobec krajowego tylko w granicach przyznanych traktatami kompetencji – brzmiał przekonująco. Podobnie jak wyrażana obawa, że tych kompetencji nie powinien arbitralnie rozszerzać Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zaś regułą powinien być pluralizm konstytucyjny, dopuszczający w państwach Wspólnoty różne...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?