wydanie cyfrowe

Pożar cyfrowych wspomnień

761764_big_photo_image_photo_image
fot. Gabriel Bouys/AFP/East News
Publikujemy w internecie tak dużo treści, że z czasem przechowywanie wszystkich stanie się niemożliwe. Pozostawienie selekcji gigantom technologicznym byłoby jak zaprószenie ognia w Bibliotece Aleksandryjskiej
W ciągu ostatnich dwóch lat wygenerowano 90 proc. danych, które znajdują się w sieci. Nieprawdopodobne? Tylko do czasu aż sobie uświadomimy, że dziennie wysyłamy 306 mld e-maili, a każdy użytkownik sieci przesyła średnio jeden gigabajt danych na godzinę – mniej więcej tyle, ile zajmuje kilkaset e-booków. Dynamika przyrostu treści przyspiesza, bo sprzedaje się coraz więcej smartfonów (w tym roku ponad miliard) umożliwiających robienie zdjęć oraz nagrywanie filmów w wysokiej jakości, a więc...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.