Wuja Sama potyczki ze Smokiem
ANALIZA
Chiny, dzięki rozbudowie floty, coraz śmielej ograniczają wpływy USA w regionie Indo-Pacyfiku. Na zdjęciu: lotniskowiec „Liaoning” w drodze do Hongkongu, lipiec 2017 r.
Amerykańsko-chińska „zimna wojna” nabiera rozpędu. W ostatnich dniach jej teatrem była głównie Azja Południowo -Wschodnia, ale nie należy tracić z oczu ani jej kontekstu globalnego, ani skutków dla Europy i Polski
Druga połowa lipca i początek sierpnia przyniosły ofensywę amerykańskiej dyplomacji w rejonie Indo-Pacyfiku. Sekretarz obrony Lloyd Austin tydzień temu odniósł bodaj najbardziej spektakularny sukces – sprawił, że prezydent Filipin Rodrigo Duterte potwierdził po miesiącach wahań dalsze obowiązywanie paktu VFA (Wizytujących Sił Zbrojnych), który od ponad dwóch dekad reguluje stacjonowanie amerykańskich sił zbrojnych w tym kraju, zasady ich rotacji, a także warunki prowadzenia ćwiczeń. To...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?