Ogrywani przez Sowietów
HISTORIA
Patrol KOP na błotach Polesia przy granicy polsko-radzieckiej. Lipiec 1928 r.
Informacje, co szykuje Kreml, potrzebne były rządzącym II RP niczym tlen, bo wiedza ta mogła zadecydować o przyszłości państwa. Jednak ich zdobywanie okazywało się dla polskiego wywiadu zbyt trudne
Afera z przejęciem e-mailowej korespondencji szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka cały czas się rozwija. Według ostatniego rządowego komunikatu: hakerzy, najprawdopodobniej powiązani z rosyjskimi służbami specjalnymi, włamali się do co najmniej 4350 skrzynek e-mailowych, nie tylko polityków.
W grze wywiadów Rosjanie zdobyli nad polskimi służbami sporą przewagę i trudno zakładać, by dali ją sobie łatwo odebrać. Tradycyjnie więc utrzymuje się sytuacja, w której wszystko, co...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?