Już tylko historyczna konstrukcja
FELIETON
Hasło „Nie straszcie PiS-em!” miało swoje uzasadnienie. Owszem, dziś, po prawie sześciu latach rządów partii Jarosława Kaczyńskiego, łatwo wyszydzać tych sympatyków PO, którzy w końcówce rządów tej partii dystansowali się od niej i wskazywali na PiS jako alternatywę. Bo rację mieli ci, którzy przestrzegali, a nie ci, którzy lekceważyli zagrożenie płynące z Nowogrodzkiej.
Nawołujący, by „nie straszyć PiS-em” wypełnili misję sygnalistów. Rzucili wyzwanie elitom III RP, które odebrawszy władzę...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?