Jak wojny kulturowe pożarły pandemię
OPINIA
Czym lepiej podzielić społeczeństwo, zmobilizować wyborców i odwrócić ich uwagę od ewidentnych zaniedbań państwa, niż upartym wbijaniem do głów, że tuż za rogiem czają się ci „inni”, którzy nienawidzą cię za to, kim jesteś?
Gdy wiosną 2020 r. pierwszy lockdown zamroził nasze życie kulturalne, polityczne i gospodarcze, miałem okazję robić wywiad – oczywiście zdalnie i na dystans – z cenionym polskim profesorem wykładającym na zachodnich uczelniach. Czy to nie problem – pytałem go – że teraz, gdy uwaga mediów i rządzących powinna być skupiona na poprawie ochrony zdrowia i walce z pandemią, my fundujemy sobie kampanię prezydencką?
Profesor szybko dał mi do zrozumienia, że bredzę. Żadna kampania nie przesłoni...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?