Organ od spraw beznadziejnych
OPINIA
Do Trybunału Konstytucyjnego PiS skarżył już prawie wszystko, także to, co pod kompetencje tego pierwszego nie podpada (uchwały Sejmu czy Sądu Najwyższego). To, co partię rządzącą irytuje, prędzej czy później wyląduje na biurku prezes Julii Przyłębskiej czule nazywanej przez prezesa PiS „odkryciem towarzyskim”. Odkąd zaś sprawy dotyczące stanu praworządności w naszym kraju zaczęły trafiać do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, było tylko kwestią czasu, kiedy władza zwróci się do...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?