wydanie cyfrowe

Biznes chce przewidywalności, a nie decyzji na zasadzie sinusoidy

748595_big_photo_image_photo_image
Przedsiębiorcy wskazują, że przygotowanie się do otwarcia rodzi duże nakłady inwestycyjne. Biznesy nie mogą działać w trybie zmian co dwa tygodnie / fot. Wojciech Olszanka/East News
Objęte wcześniej luzowaniem branże twierdzą, że regionalizacja byłaby dobrym rozwiązaniem, jeśli nie kończyłaby się całkowitym zamknięciem, lecz jedynie większymi obostrzeniami. Wymagają też konsekwencji w działaniu
Przedstawiciele otwartych od połowy lutego biznesów przyznają, że powrót do regionalizacji obostrzeń jest dla nich zaskoczeniem – nie pojawiał się bowiem w dotychczasowych rozmowach z rządem. Jak mówią, miałby on sens pod dwoma warunkami – po pierwsze, że rząd będzie się ich trzymał nawet w obliczu zmieniającej się sytuacji epidemicznej, po drugie przy deklaracji, że wraz z przejściem do stref obarczonych większymi ograniczeniami reżim sanitarny będzie ostrzejszy, ale nie nastąpi całkowite...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.