Macron prawoskrętny. Chce być jak Orbán albo Le Pen
paryż
Politycy związani z prezydentem Macronem zdecydowanie odważniej wypowiadają się na temat szkodliwości „radykalnego islamu” i „islamolewicy” dla spójności społecznej
Wyborów we Francji nie wygra centrowy euroentuzjasta. Emmanuel Macron rozumie, że polityka francuska zaczyna przypominać podział na bańki. Jak w Wielkiej Brytanii przed brexitem i w USA za Donalda Trumpa
Rząd w Paryżu decyduje się na walkę z czymś, co określa mianem separatyzmu islamskiego, czyli braku akceptacji dla świeckiego państwa w części środowisk muzułmańskich. W ten sposób liczy na zdobycie poparcia wśród konserwatywnej części społeczeństwa. W 2017 r. Macron prawicową Marine Le Pen pokonał, bo obiecał głębokie reformy i promował liberalne wartości. W ten sposób stał się również ikoną „postępowej Europy”. W kolejnych wyborach zwyciężyć z Le Pen chce w inny sposób – przyjmując jej...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?