Ci straszni prywaciarze
HISTORIA
Władze Polski Ludowej zapewniały prywatnym przedsiębiorcom nieustanny trening w sztuce przetrwania. Teraz to się przydaje
Elastyczność i wola przetrwania z czasów PRL-u znów są w cenie. Przekonują się o tym na własnej skórze branże zamknięte na początku listopada. Skazani na lockdown drobni przedsiębiorcy, pozostawieni bez znaczącej pomocy, aby przetrwać, muszą wykazać się inwencją oraz wyobraźnią. To, jak po cichu prowadzą podziemne biznesy – siłownie, restauracje, kawiarnie, hotele, pensjonaty itp. – dowodzi, że dawne nauki nie poszły na marne.
Komunistyczne obietnice
„Zniesione zostaną niemieckie...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?