Ostatni koniec PiS
POLITYKA
Protesty nie są reakcją na zmianę przepisów aborcyjnych, lecz na symboliczne odrzucenie przez władzę gry pozorów. Rządzący powiedzieli ludziom: dość tego udawania, teraz będziecie konserwatywni naprawdę
Historia przyspieszyła, jakie to banalne. I znowu wszyscy prognozują koniec PiS-u, który zapowiadano już tyle razy, że nie sposób ogłosić go po raz kolejny bez narażenia się na śmieszność. Są jednak powody, by sądzić, że obecna sytuacja różni się znacząco od wszystkich wcześniejszych kryzysów, przez jakie przechodziła Zjednoczona Prawica. A skutki tego, co się dzieje, będą głębsze i bardziej długofalowe.
Prześniona rewolucja (seksualna)
Każdy wiedział, że otwieranie dyskusji o tzw. kompromisie...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?