Umieranie stało się wstydliwe
RIGAMONTI RAZY 2
Jakub Szumański lekarz psychiatra, współzałożyciel Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Poznawczo-Behawioralnej. Prowadził oddziały leczenia zaburzeń depresyjnych i lękowych w kilku szpitalach warszawskich
Jak pani zapytała, czy ktoś mi umarł, to poczułem się, jakby mnie ktoś uderzył. Myślę, że śmierć jest dla mnie czymś nieprzerobionym – mówi Jakub Szumański
Magdalena i Maksymilian Rigamonti
Z Jakubem Szumańskim rozmawiają Magdalena Rigamonti i Piotr Siemion*
Umarł panu ktoś bliski?
jakub szumański: Nie. Moi rodzice żyją, a rodzeństwa nie mam.
To pan nie zrozumie straty.
piotr siemion: A ja właśnie byłem na pogrzebie niedoszłego teścia. Pełen kościół, pożegnanie zmarłego. Mówią: pełnił funkcje, przewodniczył, wspomagał obrady. Inni, że był życzliwy. Jeszcze inni, że niecały umarł, że zostało po nim dzieło… Dobra, ale trochę tak – zmarł,...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?