wydanie cyfrowe

Umieranie stało się wstydliwe

740312_big_photo_image_photo_image
Jakub Szumański lekarz psychiatra, współzałożyciel Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Poznawczo-Behawioralnej. Prowadził oddziały leczenia zaburzeń depresyjnych i lękowych w kilku szpitalach warszawskich / fot. Maksymilian Rigamonti
Jak pani zapytała, czy ktoś mi umarł, to poczułem się, jakby mnie ktoś uderzył. Myślę, że śmierć jest dla mnie czymś nieprzerobionym – mówi Jakub Szumański
Magdalena i Maksymilian Rigamonti Z Jakubem Szumańskim rozmawiają Magdalena Rigamonti i Piotr Siemion* Umarł panu ktoś bliski? jakub szumański: Nie. Moi rodzice żyją, a rodzeństwa nie mam. To pan nie zrozumie straty. piotr siemion: A ja właśnie byłem na pogrzebie niedoszłego teścia. Pełen kościół, pożegnanie zmarłego. Mówią: pełnił funkcje, przewodniczył, wspomagał obrady. Inni, że był życzliwy. Jeszcze inni, że niecały umarł, że zostało po nim dzieło… Dobra, ale trochę tak – zmarł,...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.