wydanie cyfrowe

Są z Chin, więc muszą być winni

739519_big_photo_image_photo_image
Radosław Kędzia, wiceprezes Huawei na Europę Środkowo-Wschodnią i kraje nordyckie / fot. Wojtek Górski
Radosław Kędzia: Pójście do sądu jest ostatecznością. Jeżeli zdołamy znaleźć inne wyjście, na pewno z niego skorzystamy
„Każdy człowiek ma prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa swej osoby”. To z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ. Zgadza się pan z tym? Oczywiście. Huawei jako firma też? Tak. W wewnętrznych regulacjach mamy jasno określone zasady niedyskryminowania i równego traktowania pracowników. W Chinach tak dobrze nie jest. Zasada, że „nie wolno nikogo torturować ani karać lub traktować w sposób okrutny, nieludzki lub poniżający”, jest łamana. Podobnie jak w wielu innych krajach na...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.