Pierwsza fala nas podmyła. Druga – zatapia
ŚWIAT
Pracownicy branży organizowania imprez protestują na ulicach Bristolu, 12 października 2020 r.
Jesienne uderzenie koronawirusa okazało się groźniejsze niż wiosenne. Coraz częściej pada słowo „lockdown”, którego dotychczas władze unikały jak ognia
Doskonałym przykładem jest Wielka Brytania. Tamtejsi eksperci skupieni w jednym z ciał doradczych rządu zarekomendowali sięgnięcie po najbardziej drastyczny środek izolacji społecznej, by zdusić liczbę osób łapiących wirusa. Od trzech tygodni liczba dziennie wykrywanych przypadków jest wyższa od 7 tys., czyli rekordu z czasu pierwszej fali. Ostatnio sięgnęła nawet 17 tys.
Z tego względu naukowcy z zespołu SAGE (Scientific Advisory Group for Emergencies, doradcza grupa naukowa ds. kryzysowych;...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?