Abraham przeciw Palestynie
OPINIA
NA POCZĄTKU KADENCJI TRUMP BYŁ SKŁONNY WIERZYĆ, ŻE TO IZRAELSKI PREMIER, A NIE PALESTYŃCZYCY, JEST GŁÓWNĄ PRZESZKODĄ DLA PROCESU POKOJOWEGO. TERAZ PATRONUJE POROZUMIENIU, KTÓRE ODWRACA POLITYKĘ BLISKOWSCHODNIĄ DO GÓRY NOGAMI
Stare porzekadło w dyplomacji mówi, że jeśli nie jesteś w stanie rozwiązać jakiegoś problemu, to po prostu spraw, żeby stał się jeszcze większy. Coś podobnego miało miejsce w tym tygodniu, kiedy w obecności prezydenta Donalda Trumpa liderzy Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Bahrajnu podpisali z Izraelem porozumienia o normalizacji stosunków dyplomatycznych – bliskowschodni odpowiednik trzęsienia ziemi lub uderzenia meteorytu. I chociaż strony uzasadniają podpisanie Porozumień Abrahama –...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?