Zagubiony mit
OPINIA
Stoczniowcy niosą Lecha Wałęsę po podpisaniu Porozumień Sierpniowych
Legenda pierwszej Solidarności została zgubiona przez oba polityczne plemiona zrodzone w III RP, których bezkompro misowość to dziedzictwo godnościowej polityki uprawianej w Solidarności
Sierpień ’80, w pierwszym momencie kojarzy mi się, jak niemal wszystkim pamiętającym tamte czasy, z telewizyjnym obrazkiem: wąsaty mężczyzna, robotnik, podpisuje gigantycznym długopisem porozumienia, my oglądamy to całą rodziną i nic o nim nie wiemy. Będziemy go poznawać w następnych tygodniach – to Lech Wałęsa. Za to słowo „Solidarność” kojarzy mi się z mamą.
Alina Strzyżewska-Zaremba, szeregowy pracownik PAN, weszła w Solidarność całą swoją duszą. Pamiętam, jak w marcu 1981 r., podczas...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?