Jak blednie blask miasta na szczycie
opinia
Kiedy pandemia się skończy, Amerykanie się zorientują, że głosy innych państw – takich jak Chiny – cieszą się większą uwagą
Na liście metafor najczęściej wykorzystywanych przez amerykańskich prezydentów wysokie miejsce zajmowałoby „miasto na górze”. W najnowszej historii USA ze świecą szukać lokatora Białego Domu, który nie sięgnąłby po nią choć raz. Namiętnie używał jej zwłaszcza Ronald Reagan: znajdziemy ją w jednym z jego pierwszych przemówień po wyborze na najwyższy urząd w kraju, jak również w pożegnalnej mowie do Amerykanów.
Nie jest tajemnicą, dlaczego politycy zza Atlantyku tak chętnie mówią o „mieście na...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?