Starania o pieniądze z Unii przebiegają w trybie „na gwałtu, rety”
samorządy
Samorządy mają problem z wyliczeniami, bo nie jest dla nich jasne, jakie koszty można wykazywać w zestawieniach
Gminy pierwotnie dostały od rządu niecałe dwie godziny na przygotowanie szczegółowej dokumentacji o wydatkach COVID-owych
Dopiero kilka dni temu rząd zaczął zbierać od samorządów te dane. Są potrzebne, żeby aplikować o pieniądze z Funduszu Solidarności UE (FSUE). Został on utworzony w 2002 r. po powodziach w Europie. Chodziło o zapewnienie finansowej pomocy państwom członkowskim zmagającym się z klęskami żywiołowymi. Polski rząd skorzystał z tego funduszu w 2018 r. Wówczas otrzymaliśmy ponad 12 mln euro na zniwelowanie skutków nawałnic z 2017 r., które nawiedziły Pomorze, Kujawy i Wielkopolskę. Z tych pieniędzy...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?