wydanie cyfrowe

Karni i krnąbrni

719646_big_photo_image_photo_image
fot. Karolina Misztal/Reporter
Moje pokolenie potrafi cieszyć się byle czym. Mama do śmierci miała aluminiowy garnuszek, który podarowała jej jakaś kobieta, gdy wypędzali nas Niemcy. Pamiętam lata, gdy zwykła grypa zbierała śmiertelne żniwo. Dlatego jesteśmy twardsi
Wracając ze sklepu, Urszula Kielecka za każdym razem nadkłada drogi, by odwiedzić swojego 90-letniego kolegę. Przynosi mu pieczywo, czasem gazetę. Czuje, że powinna, skoro skończyła niedawno dopiero 78 lat. Robiła to od początku pandemii, nawet wtedy, gdy obowiązywały większe restrykcje dotyczące wychodzenia z domu. – Miałam przygotowaną wymówkę, że właśnie idę do apteki albo że skończyło mi się jedzenie. Gdy mijałam patrol, przyspieszałam kroku i usiłowałam sprawiać wrażenie, że idę w sprawie...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.