wydanie cyfrowe

Nostalgia po końcu świata

719057_big_photo_image_photo_image
fot. Walt Disney Studios Motion Pictures/Everett Collection/East News
Doceniając millenarystyczne wizjonerstwo „Matrixa”, wybieram jednak zardzewiałego robota WALL-E’ego, nieuleczalnie czułostkowego i sentymentalnego zbieracza śmieci pozostawionych przez ludzkość na zdewastowanej Ziemi
Jest rok 1468 w południowo-zachodniej Anglii. Pewien ksiądz, młody i niedoświadczony, przybywa do odległej wioski, w której zmarł stary proboszcz. Ksiądz ma za zadanie dopilnować pogrzebu i z ramienia lokalnego biskupa wybadać sprawę. Śmierć nawiedziła starego w podejrzanych okolicznościach, a ponadto miał on dziwne hobby – zajmował się amatorsko archeologią, włócząc się po okalających wioskę wzgórzach i wygrzebując z ziemi rozmaite artefakty. Tego rodzaju zbieractwo zostało zakazane przez...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.