Ratownicy pozostawieni na pastwę losu i epidemii
zdrowie
Część załóg ma pełne zabezpieczenie, ale zdarzają się wyjazdy w maskach do nurkowania i płaszczach przeciwdeszczowych
Samozatrudnienie – na takiej formie współpracy działa duża część pracowników pogotowia. W czasie epidemii dotkliwiej odczuwają jej słabe strony – choćby groszowe zasiłki w okresie kwarantanny
– Gdy zespół ratowników medycznych miał kontakt z osobą podejrzaną o zakażenie koronawirusem, na czas wyjaśnienia sytuacji jest wyłączany. Przepisy zabezpieczają ratowników na umowach o pracę. Jednak ci, którzy są na samozatrudnieniu, a tych jest ok. 40 proc., gdy nie pracują, nie zarabiają – mówi Piotr Dymon, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Ratowników Medycznych. I przekonuje, że ta sytuacja wymaga natychmiastowej zmiany.
Skalę problemu ujawniają doniesienia mediów, które co kilka dni...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?