Wynajem dwóch kółek prawie się zatrzymał
komunikacja
Biznes hulajnogowy już przed pandemią koronawirusa nie był szczególnie intratny
Część graczy może zniknąć na zawsze. Zdziwienie miast wywołuje rządowy nakaz zawieszenia tylko systemów rowerowych
W niezwykle popularnych do niedawna usługach współdzielenia środków transportu nastąpiło tąpnięcie. Powód? Miasta niemal zamarły. Mieszkańcy mogą się poruszać tylko w ściśle określonych celach. Niebagatelne znaczenie ma też obawa, że pojazdu mógł wcześniej używać nosiciel COVID-19.
– Spośród wszystkich tzw. współdzielonych usług transportowych obecna sytuacja najbardziej uderza w operatorów elektrycznych hulajnóg. Popyt mógł spaść o ponad 90 proc – mówi Adam Jędrzejewski, szef stowarzyszenia...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?