Antracyt zalany krwią
KULTURA
Autor powieści kryminalnych skarżył mi się, że współczesna przestępczość, choć fascynująca, jest literacko wybitnie nieatrakcyjna. Nie da się – twierdził – napisać wciągającego kryminału o, dajmy na to, karuzeli VAT-owskiej. Pewnie miał świętą rację. Okazuje się jednak, że można podejść do sprawy od innej strony: reporterskiej. „Czarne złoto” Karoliny Bacy-Pogorzelskiej i Michała Potockiego to zwięzła ekonomiczna i polityczna historia donbaskiego węgla (ściślej – antracytu, szlachetnej,...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?