Tego nie zamieciemy pod dywan
ŚRODOWISKO
Grozi nam kryzys śmieciowy. Koronawirus wystawił cały sektor komunalny na ciężką próbę
Najczarniejszy scenariusz wygląda tak: śmieci zalegają na ulicach, bo nikt nie może po nie przyjechać. Gniją i rozkładają się pod domami albo są wywożone do lasów, by nie śmierdziały pod oknem. Brakuje rąk, by zrobić z tym porządek. Większość pracowników firm odpadowych jest w kwarantannie lub odmawia pracy, bo bez odpowiedniego sprzętu zabezpieczającego – masek, rękawiczek i gogli – nie chce się narażać na kontakt z wirusem, który może utrzymywać się w odpadach przez kilka dni.
Upadają...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?