A gdybyśmy sobie zaufali?
OPINIA
Minister pracy zapowiedziała możliwość zwolnień lekarskich przez telefon. Może warto by w ogóle zrezygnować z konieczności ich wystawiania przy krótkich chorobach?
Znamy to wszyscy – zaczyna się zwykłe, niewymagające specjalnego leczenia przeziębienie, które trzeba po prostu przetrzymać w domu, a lekarz potrzebny jest tylko po to, aby usprawiedliwić nieobecność w pracy. Idziemy więc do przychodni, gdzie spotykamy wielu podobnych, ale i ciężej chorych. Wiadomo, duże skupiska ludzi w przychodniach to świetna droga rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych, bo nawet jeśli sąsiad z kolejki do gabinetu ma łagodne objawy, to może być już chory. Niekoniecznie mieć...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?