wydanie cyfrowe

W coraz gęstszej mgle wskaźników

Polityku, zanim zaczniesz mówić, że nie ma drożyzny, postawisz tezę o uszczęśliwiającym boomie gospodarczym, zapamiętaj: argumenty, którymi się za chwilę posłużysz, są ułomne. Bo przecież powołasz się na inflację i PKB, prawda?
Dobrze jest wiedzieć, jak zmienia się wartość pieniędzy, które zarabiamy ciężką pracą. Bo że się zmienia, to chyba jasne. Jeśli jesteśmy sprytni i gdzieś je lokujemy, to powinny się one pomnażać. Ale 100 zł dziś i przed rokiem to nie jest to samo. I nie może być, skoro teraz możemy kupić za nie ok. 20 litrów benzyny, a rok temu o 1 litr więcej. A to dlatego, że paliwo podrożało, więc i tzw. siła nabywcza naszej stówki nieco spadła. Jeśli o tym wiemy, zawsze możemy pójść do szefa po podwyżkę...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.