Śmieci w trybie awaryjnym
GOSPODARKA
W przyszłym roku to opłaty za odpady – a nie wydatki na prąd, wodę czy gaz – staną się największą pozycją na domowych rachunkach Polaków
Z cudem graniczy dziś znalezienie miasta w Polsce, w którym nie zaplanowano na przyszły rok podwyżek opłat za śmieci. I nie są to wzrosty symboliczne – a co najmniej podwojenie obecnych stawek. W takiej rzeczywistości tuż po Nowym Roku obudzą się mieszkańcy m.in. Przemyśla, Sanoka, Gliwic, Piły, Siedlec, Łodzi, Gdańska, Krosna i Gdyni. Także Warszawy – w niej, w zależności od dzielnicy, podwyżki wyniosą od 100 do nawet 400 proc.
Lawinowo rośnie liczba miast, gdzie stawki przekraczają 30 zł...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?