Rynek finansowy po polsku, czyli chciwość i inne grzechy
GOSPODARKA
Wielu poszkodowanych kupowało produkty inwestycyjne ze świadomością ponadprzeciętnego ryzyka. Ale zysk był na tyle kuszący, by szybko stłuc czerwoną lampkę, którą zapaliła racjonalność
Całkiem niedawno obchodziliśmy (przynajmniej niektórzy) 30. rocznicę pierwszych po II wojnie światowej częściowo wolnych wyborów w Polsce. Rok 1989 był też symboliczny z innego powodu – to wtedy David Bogatin założył Pierwszy Komercyjny Bank w Lublinie (PKBL), a Lech Grobelny uruchomił Bezpieczną Kasę Oszczędzania (BKO).
Po latach szarej komuny ruszył wolny rynek, także finansowy. A wraz z nim pojawiły się typowe dla niego grzechy, z którymi w mniejszym lub większym stopniu walczy cały...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?