wydanie cyfrowe

Niech nie każe czekać Lech

705855_big_photo_image_photo_image
fot. Karol Makurat/Reporter
Mówi, że o wszystkim, co miał do powiedzenia, już dawno zaśpiewał, ale pracuje nad nową płytą. Niektórzy wątpią, że powstanie, bo w świecie Lecha Janerki wszystko dzieje się naprawdę, ale nic na pewno
Wielki nieobecny na naszej scenie muzycznej, odkąd na niej zaistniał. Pod koniec lat 70. XX w. Lech Janerka założył zespół Klaus Mitffoch, który wydał jedną płytę. To wystarczyło, aby przejść do historii. Kiedy „Jezu, jak się cieszę” czy „Strzeż się tych miejsc” chodziły w radiu, Lech pisał już inną, prywatną historię. „Historia podwodna” – taki tytuł nosiła jego pierwsza solowa płyta, przez wielu krytyków uznawana za największe osiągnięcie w historii polskiego rocka – była wesoła w formie i...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.