Prawo, które ma chronić nieletnich, jest martwe
usługi w sieci
Twórcy serwisów internetowych czy aplikacji dla dzieci niespecjalnie przejmują się RODO. Nawet jeśli wymagają zgody rodzica, to łatwo można ją obejść
W okresie przygotowań do RODO nowy obowiązek, czyli konieczność uzyskiwania zgód rodziców na przetwarzanie danych osób nieletnich, budził spore obawy branży internetowej. Zwłaszcza gdy polski rząd ostatecznie zdecydował się podnieść z 13 do 16 lat granicę wiekową, do której zgody takie są wymagane. Twórcy serwisów internetowych przekonywali, że to rozwiązanie skrajnie nieżyciowe, które wręcz sparaliżuje ich działalność. Dzisiaj, po kilkunastu miesiącach stosowania RODO, okazuje się, że przepis...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?