Pancernemu Marianowi odrasta pancerz
OPINIA
WEDŁUG BANASIA SPRAWY NIE BYŁO I MOŻNA SIĘ ROZEJŚĆ
Gdy wybuchła afera wokół przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego, po tym jak „Gazeta Wyborcza” ujawniła nagranie jego rozmowy z miliarderem Leszkiem Czarneckim, ówczesny szef nadzoru nie widział w sobie winy i rezygnacji składać nie zamierzał. Ktoś jednak znalazł argumenty, aby go przekonać do zmiany zdania i już po kilku godzinach fotel w KNF się zwolnił.
Gdy media ujawniły, ile zarabiają dwie dyrektorki z Narodowego Banku Polskiego i sugerowały, że kompetencje mogą...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?