Prezes musi się układać
OPINIA
KIEDY JAROSŁAW KACZYŃSKI ODNOSIŁ NAJWIĘKSZY SUKCES, ŻYCIE PRZYPOMNIAŁO MU BRUTALNIE, ŻE NIE JEST WSZECHPOTĘŻNY. A NAWET, ŻE JEGO WŁADZA MOŻE TERAZ DOZNAĆ POWAŻNEGO USZCZERBKU
Co mówiła nam mina i mowa ciała Jarosława Kaczyńskiego w wieczór wyborczy 13 października 2019 r.? Można było odnieść wrażenie swobody, siły, panowania nad otoczeniem. Tak się zachowuje człowiek pewny swojej pozycji, który zrzucił z siebie ciężar. Sam udzielał głosu sobie i innym (w tym premierowi), milkł, po czym znowu przemawiał.
Nie mogło być inaczej. Ponowne zdecydowane zwycięstwo wyborcze, bez precedensu w historii III RP, jest jego dziełem. Owszem, cztery lata wcześniej dyrygował...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?