Najpierw NIK, potem Senat i rząd
kadry
Koalicjanci PiS licytują wysoko w sprawie obsady stanowisk ministerialnych. PiS rozważa wymianę szefa Najwyższej Izby Kontroli, by uprzedzić wymianę składu Senatu
– Porozmawiamy z koalicjantami, potem znowu na prezydium i znowu z koalicjantami. Na razie nie będziemy się spieszyć – mówi nam polityk PiS o tworzeniu nowego gabinetu. Zwycięzcy wyborów będą decydować jednocześnie o strukturze rządu i personaliach. Jeszcze w końcówce dotychczasowej kadencji w kancelarii premiera dyskutowano o konsolidacji resortów.
Miał to być wariant na zdobycie przez PiS dużej liczby mandatów i słabej pozycji koalicjantów. Łączone miały być głównie resorty gospodarcze. W...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?