wydanie cyfrowe

List do prezesa NIK

Szanowny Panie, na wstępie przepraszam, że prezes piszę małą literą, ale przez duże „P” jest w Waszym obozie patriotycznym tylko jeden Prezes. Pan wie który, de facto to od niego zależy, jak długo pozostanie Pan prezesem Najwyższej Izby Kontroli. Nie było okazji pogratulować Panu powołania na nowe stanowisko, a tu już urlop. Widziałem w telewizji, że pogratulował Panu redaktor Bertold Kittel, więc przyłączam się. Nie zazdroszczę tego zamieszania z kamienicą, ale zazdroszczę umiejętności...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.