Albo klimat, albo dzieci
TWEET TYGODNIA
Dwa miesiące temu w tragikomedii mojego życia miała miejsce taka oto scena.
– Myślisz o drugim dziecku? – zapytałam znajomą, podczas gdy obok w dmuchanym baseniku jej dziecko okładało moje gumową kaczką.
– Nie, oczywiście, że nie – odpowiedziała.
– Jak to? – zapytałam, bo chociaż świetnie rozumiem, że ktoś może nie chcieć drugiego dziecka, to nie rozumiem, dlaczego miałoby to być tak oczywiste.
– Globalne ocieplenie – ona na to.
– No tak – kiwnęłam głową ze zrozumieniem. – Czasem trudno...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?