wydanie cyfrowe

Nazwą mnie katorzecznikiem

697438_big_photo_image_photo_image
Mikołaj Pawlak prawnik, adwokat, od 2018 r. rzecznik praw dziecka / fot. Maksymilian Rigamonti
Trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie. Absolutnie nie wolno bić dzieci. I to jest bezwzględne. Koniec pieśni – mówi rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak
Magdalena i Maksymilian Rigamonti Z Mikołajem Pawlakiem rozmawia Magdalena Rigamonti Pan ma dwoje dzieci. Synów. 9 i 7 lat. W przypadku rzecznika praw dziecka to dobrze. Dobrze. Choć moi synowie odczuli to, że zostałem rzecznikiem. Zauważyłem to dopiero po jakimś czasie. Nie ma pana z nimi. Jestem, ale późno. Czasami w nocy. Dojeżdżam codziennie do Łodzi. Z reguły pociągiem. Ludzie podchodzą, rozmawiają, głównie z sympatią. Weekendy? Ostatni z rodziną. Nie pojechałem na Zjazd Dużych...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.