Co mają gołe penisy do usług prawnych?
KOMENTARZ
Teraz mogłabym napisać „nic” i ciesząc się, że Państwo zaczęli czytać, skupić się na jakimś arcyważnym problemie, którego nie da się okrasić przykuwającym uwagę tytułem. Ale jednak coś mają.
W ostatni majowy weekend wybrałam się z dziećmi na piknik wegański organizowany na terenie warszawskiej Skry. Klucząc po zakamarkach mającego już za sobą czasy świetności stadionu, usłyszałam wrzawę. Odgłosy dobiegały z okolic trawiastego boiska do rugby. Pewnie to tam – pomyślałam, kierując się w stronę...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?