wydanie cyfrowe

Festiwal kuriozów

Pierwsza kampania wyborcza 2019 r. to spektakl bezprzykładnego psucia państwa. Nieustający konkurs na najbardziej absurdalną zagrywkę albo przynajmniej odzywkę
Ten tekst miał traktować o największych nonsensach kończącej się kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Ale przecież nonsens powinien – przynajmniej w teorii – prowadzić w ślepą uliczkę, donikąd. Tymczasem cechą tej kampanii i polskiej polityki w ogóle staje się pełna użyteczność nonsensownych sformułowań, a co gorsza, także czynów. Z nonsensów zrobiły się więc kurioza. Nawet jeśli dziś wydają się rekordowe, są to rekordy do łatwego i szybkiego pobicia. Tylko nie o Europie Kiedy...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.